piątek, 18 września 2015

Sytuacje, które zna każdy właściciel spaniela.

Kiedy się siedzi chorym w domu, nie ma za dużo tematów do pisania na blogu, dlatego dzisiaj postanowiłam odkopać jeden z wpisów z mojego zeszytu i przedstawić Wam kilka sytuacji, które właściciele Cocker Spanieli znają aż za dobrze :P
Na początku miałam przedstawić kilka wad tej rasy (co może kiedyś doczeka się publikacji).
Skłoniła mnie do tego popularna na blogach seria "Kilka powodów, dla których nie chcesz mieć (wstaw nazwę rasy)", co według mnie jest kiepskim pomysłem na nazwę, bo wygląda to tak, jakby tylko przez podane powody ktoś miał zrezygnować z zakupu psa wymienionej rasy :P
Jednak wyszło jak wyszło i dzisiaj przeczytacie z jakimi sytuacjami muszę się zmagać w życiu codziennym posiadając spaniela.

* Dzisiejszy wpis jest wzbogacony o (jakże trafne) Psie Sucharki :P


ŚLINA

Jest to jedyna, nieodłączna rzecz przy kontakcie z psem z długimi faflami i nie do końca szczelnym pyskiem.
Nie raz miałam sytuację, kiedy pies po wypiciu wody przychodził do mnie na mizianie, a po odejściu... woda, wszędzie pełno wody i mokrych śladów.
Jednak woda nie jest najgorsza, bo to samo dzieje się przy jedzeniu - wtedy na człowieku pozostają dodatkowo piękne, śmierdzące resztki karmy wymieszane ze śliną :P
Wydaje się w sumie, że ten punkt na tym mógłby się skończyć. O nie!
Ślina towarzyszy nam także na spacerach, czasami z fafli zwisa pięknie powiewający na wietrze glut długości kilku(nastu) centymetrów (aż żałuję że jeszcze tego nie uchwyciłam na zdjęciu :D), który, jeżeli nie zgubi się po drodze, zostanie na wszystkim po otrzepaniu psa - w tym największa ilość oczywiście na właścicielu - dlatego właśnie mamy wprowadzoną komendę "otrzep się", którą Pan Spaniel wykonuje przed każdorazowym wejściem do domu :P


Dodam tylko, że jest to bardzo gęsta i lepka substancja, która wcale nie chce zejść z rzeczy, na których wyląduje, aczkolwiek na wszystkie brudy działa jak magnes - trawa, ziemia, czy sierść - gwarantuję że wszystko się przylepi i (przy odrobinie szczęścia tu nawet nie potrzeba szczęścia :D) zostanie na człowieku.


HIPNOZA

Oczy to jedna z kilku cech rozpoznawczych tej rasy - duże i (przede wszystkim) hipnotyzujące.
Nie istotne, co jesz, ważne, że jesz. Coś jesz, a spróbuj się tylko nie podzielić.
Przyznaję, sama często ulegam tej magii :D
Na długo już chyba zapamiętam sytuację, kiedy podczas ostatniego dogtrekkingu, po powrocie na metę odpoczywaliśmy jedząc kiełbasę; obok usiadł Alex, który wgapiając się w znajomą włączył swój tryb hipnozy. Na początku oczywiście była próba odpierania ataku wzrokowego, aż w końcu padło "Już wiem, dlaczego spaniele są takie grube" :D
Także ten tego...
Oczywiście nie mogłam mu odmówić tego kawałka kiełbasy, ale dostał go już ode mnie :P


Poza tym myślę, że w tym temacie nie ma się co za bardzo rozpisywać, bo większość (zaryzykuję stwierdzenie) wszyscy posiadacze psów wiedzą, co mam na myśli :P


INSTYNKT

... czyli "uciekaj myszko do dziury, bo ciebie złapie..." spaniel.
Nie da się ukryć, że spaniele to przedstawiciele rasy myśliwskiej, czyli pościgi mają we krwi (chociaż wyhodowano je z myślą o przynoszeniu zestrzelonego ptactwa), nie tylko za dziką zwierzyną.
Z braku powyższej idealnie nadają się... chociażby koty!


Pan Spaniel kocha koty, jakby mógł, to zalizałby na śmierć, jednak najczęściej jest tak, że te nie odwzajemniają jego uczuć i bardzo często dostaje po nosie, co oczywiście nie przeszkadza mu na tyle, żeby przestać je gonić :P

Oprócz kotów Alex wielbi (niestety już w tym negatywnym znaczeniu) króliki, czy ptactwo, ale to już temat, który zaliczam do wad.


CHARAKTER

Jest to chyba jedna z najbardziej rozpoznawalnych cech u spanieli.
Cockery to typowi indywidualiści i Alex jest tego świetnym przykładem, bardzo często ma swoje humorki, których (niestety) doświadczam prawie codziennie.
Nie jest to pies, z którym można wszystko, najczęściej to jemu musi się coś podobać na tyle, żeby raczył to zrobić :P




ZAWSZE TAM, GDZIE TY

Ta cecha czasami bywa strasznie denerwująca :P
Pan Spaniel nie lubi samotności (jeżeli ma swoje humorki, to nie lubi też być przy człowieku - co za paradoks :D), w domu potrafi za mną chodzić krok w krok nie odstępując mnie ani na moment.
Zdarzają się też sytuacje, kiedy potrafi calutki wieczór siedzieć obok i mnie lizać.
Bardzo nie lubi, kiedy zostaje sam i gdy widzi, że zakładam buty, czeka tylko na magiczne "idziemy na spacer?" lub mało przyjemne "nie, zostajesz" (to trzeba mu powtórzyć kilka razy, żeby zrozumiał i poszedł spać).



Jest to bardzo uczuciowa rasa, potrzebująca duuużo kontaktu i pracy z człowiekiem, a kiedy nie zawsze uda się to zapewnić, do gry wkraczają...

EMOCJE

Zmęczony pies to szczęśliwy pies - ta prawda sprawdza się także w przypadku mojego psa.
Kiedy jestem chora (tak jak teraz), bądź mam zajęty cały wieczór, mój pies najczęściej wygląda wtedy tak :


... w efekcie czego nastaje szalona bieganina z wszystkim, co można wziąć do pyska, poszczekiwanie i podgryzanie.
Kiedy Pan Spaniel się nakręca, najczęściej przerywam to co robię i próbujemy jakoś wyładować tą skumulowaną energię.
Jedną z wersji jest oczywiście...


... a kiedy nie daję rady wyjść na ten dłuższy... cóż, wtedy zostaje piłka.
Ewentualnie drapanie po tyłku i wygibasy na kanapie :P





Jeśli mówimy o spanielach, absolutnie nie można pominąć tego jakże ważnego punktu, którym jest...

SIERŚĆ

U nas w domu sierść jest wszędzie do tego stopnia, że szczerze przestało mi to przeszkadzać :P
Z psią sierścią jem, chodzę spać, do szkoły, na spacery. Nawet na wyjazdach sierść jest zawsze ze mną i to niekoniecznie w postaci samego psa.
A dywan musimy odkurzać co 2 dni (jeśli to zaniedbamy, zrobi się czarny - dosłownie! - choć jego domyślnym kolorem jest beżowy) :P


Jednak myślę, że i z tym problemem zmaga się większość psiarzy :P


Z pewnością istnieje jeszcze sporo faktów, o których należało by wspomnieć, ale ten post i tak wyszedł już chyba trochę za długi, dlatego może kiedyś doczekacie się drugiej części :P
Tymczasem zostawiam Was z tą notką do przyszłego piątku ;)

Pozdrawiamy - A&A!

6 komentarzy:

  1. Dzięki za ten wpis :-). Teraz już wiem na pewno, że moja Mika na pewno większość cech odziedziczyła po tatusiu (sznaucerze?) a nie po mamusi - spanielce. Sierść jest wszędzie, ale dopiero wtedy jak się wezmę za psie strzyżenie. W pozostałych przypadkach próżno jej szukać, nawet przy wyczesywaniu nic na grzebieniu nie zostaje.
    Śliny też nie zaobserwowałam, więc ten problem znów nas nie dotyczy :-). Fochów też nie ma, za smaki wykona każdą komendę, a nawet i coś jeszcze poza tymi, których akurat wymagam.
    Natomiast ma silnie zakorzeniony instynkt polowań na ptactwo. No i ma ADHD :-).

    OdpowiedzUsuń
  2. Jako właścicelka suni w typie spaniela, z ręką na sercą potwoerdzam każde słowo napisane w powyższym tekście :D.
    Mi osobiście najbardziej denerwują oraz rozczulają chumorki: "Ja dzisiaj jestem głupkiem i wogóle nie wiem co ty kobieto ode mnie chcesz!" czy też "Jesteś za tymi drzwiami, ja wiem to!" mianowicie pisk i drapnie łapą.
    A co do proszenia to zazwyczaj dziele sie praktycznie wszystkim co jem ( oczywiście nie szkodliwym ) ze spanielem :D.

    H&F

    OdpowiedzUsuń
  3. Znamy to, oj znamy. Pimpek nie raz był w Rikusiowej ślinie. No i Riko jest psem, którego nie da się wyłączyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj zgodzę się z Tobą całkowicie, co do wpisu. Oczy urzekną każdego, niesamowite pieszczochy, za jedzenie zrobią wszystko, bez niego to nawet łapy nie chce się podać. Ptaki - ach te ptaki - lecą jak szalone i szczekają ;) Chodzą wszędzie,a najbardziej w domu to by chciały towarzyszyć w toalecie... Także wspierają nas na całego! Mimo wszystko jak dla mnie najlepszy przyjaciel. ;->

    OdpowiedzUsuń
  5. DOSKONALE to wszystko znam :"D

    OdpowiedzUsuń
  6. oo jak miło odnaleźć w otchłani internetów spanielowy blog i poczytać spostrzeżenia właściciela przedstawiciela tej samej rasy jaką posiadam :D.
    Co do postu to u mnie nie zgadza się jedynie punkt o ślinie i sierści. Na szczęście nie mamy problemu z zwisajacymi glutkami ;P. Sierść po zmianie karmy przestała nadmiernie wypadać :).
    Ojj czuję, że będę tu zaglądać! :D
    Pozdrawiam serdecznie z moim ciapatym spanieluszkiem ;)

    OdpowiedzUsuń